Pokrzywdzony często nie bierze udziału w postępowaniu.
W większości spraw karnych pokrzywdzony nie bierze czynnego udziału w sprawie. Jego rola zwykle sprowadza się do złożenia zeznań przed organem postępowania przygotowawczego i powtórzeniu ich w sądzie. Nie należy zapominać, że jednym z celów postępowania karnego jest uwzględnienie prawnie chronionych interesów pokrzywdzonego przy jednoczesnym poszanowaniu jego godności. Ten wpis, podobnie jak cała seria wpisów o prawach pokrzywdzonego, kierowana jest do was. Do pokrzywdzonych. Przedstawię Ci dlaczego moim zdaniem pokrzywdzeni nie biorą czynnego udziału w procesie i nie korzystają z pełni swoich praw. Przeczytaj go i zastanów się czy w Twojej sprawie nie jest podobnie. Mam nadzieję, że zachęcę Cię też do brania czynnego udziału w procesie karny, który skoro jesteś pokrzywdzonym dotyczy Ciebie bezpośrednio.
Dlaczego pokrzywdzeni nie biorą czynnego udziału w procesie karnym?
- Pokrzywdzeni nie są odpowiednio informowani o swoich prawach. Z doświadczenia wiem, że pouczenie pokrzywdzonego na Policji lub Prokuraturze następuje poprzez wręczenie mu pliku kartek z wyciągiem z przepisów. Organy prowadzące postępowanie nie uczulają na istnienie najważniejszych instytucji. Nie zwracają uwagi na terminy prekluzyjne, z których upływem pokrzywdzony traci niektóre uprawnienia. Wreszcie, nie tłumaczą, często zawiłych przepisów prawa. Czy można to uznać za odpowiednie pouczenie? W mojej ocenie nie.
- Pokrzywdzeni w wielu wypadkach nie wiedzą, że mają prawo być reprezentowanym przez zawodowego i profesjonalnego pełnomocnika. Wiąże się to z brakiem odpowiedniego informowania pokrzywdzonych o ich prawach. A przecież z pomocy adwokata może korzystać nie tylko podejrzany i oskarżony, ale także pokrzywdzony i to na każdy etapie postępowania. Zastanów się. Czy znasz się dostatecznie na prawie karnym? Wiesz kiedy i o co wnieść, a na co zwracać uwagę? Czy brak pełnomocnika nie powoduje Twojej rezygnacji wzięcia udziału w procesie?
- Wielu pokrzywdzonych uważa, że nie stać ich na profesjonalnego pełnomocnika. Znowu, poprzez wadliwe pouczenia nie wiedzą oni, że mogą się starać o ustanowienie dla nich pełnomocnika z urzędu, za którego nie będą musieli zapłacić. Wynagrodzenie pełnomocnika wypłaci mu Skarb Państwa. Wystarczy, że pokrzywdzony złoży wniosek o ustanowienie dla niego pełnomocnika z urzędu wraz z oświadczeniem o stanie jego majątku. I znów, pokrzywdzeni często nie są w sposób zrozumiały informowani o tym uprawnieniu.
- Pokrzywdzeni boją się także, że ich udział w procesie będzie się wiązał z kosztami. Jednakże jest to przekonanie błędne, bowiem co do zasady pokrzywdzony nie ponosi żadnych kosztów postępowania.
- O ile pokrzywdzony jest stroną postępowania przygotowawczego, o tyle w postępowaniu sądowym stroną procesu już nie jest. Aby uzyskać status strony pokrzywdzony musi zgłosić swój udział w charakterze oskarżyciela posiłkowego. Termin do złożenia takiego oświadczenia jest jednak terminem prekluzyjnym, co oznacza, że jego upływ powoduje utratę uprawnienia. Jest to termin nieprzywracalny i jeżeli pokrzywdzony nie zgłosi swojego udziały w rozprawie to później nie będzie już mógł tego zrobić. Zdarza się, że pokrzywdzeni nie wiedzą o tym, lub wiedzą ale wstydzą się zgłosić, są nieporadni, zagapią się lub nie wiedzą jak złożyć taki wniosek.
- Jedną z przyczyn jest także brak zaufania do organów postępowania. Choć jednym z celów postępowania jest uwzględnienie interesów pokrzywdzonego, oni sami nie wierzą, iż organy postępowania się nimi zainteresują, potraktują odpowiednio.
- I na koniec ostatni czynnik: strach. Pokrzywdzeni w wyniku przestępstwa już raz stali się ofiarami. Boją się walczyć o swoje prawa, aby znowu nie ucierpieć. Pokrzywdzeni obawiają się także oskarżonego i kontaktu z nim. Na sali sądowej siedzą przecież naprzeciwko siebie, często oko w oko z osobą, która wyrządziła im wielką krzywdę. Czy warto jednak się bać? Biorąc aktywny udział w procesie pokazujesz, że nie zgadzasz się na zachowanie sprawcy, że się nie boisz. Dajesz świadectwo tego, że niewłaściwe zachowanie powinno się wiązać z represją, a nie aprobatą. Moim zdaniem warto przemóc strach.
We wpisach z tej serii opowiadam Ci o uprawnieniach jakie ma pokrzywdzony. Znajomość swoich praw pomoże Ci w procesie oraz w podjęciu decyzji o braniu w nim czynnego udziału. Jeżeli jeszcze nie zapoznałeś się z wpisem o trzech krokach, o których powinien pamiętać pokrzywdzony zrób to koniecznie teraz!