Popularną choć niebezpieczną praktyką jest udostępnianie samochodu osobom nieposiadającym prawa jazdy, aby „poćwiczyły” swoje umiejętności na bocznych, słabiej uczęszczanych drogach. Choć chyba każdy intuicyjnie czuje, że jest to niezgodne z prawem, to jednak mało kto zdaje sobie sprawę, że taka koleżeńska przysługa stanowi wykroczenie.
Prawną podstawę karania za udostępnienie pojazdu osobie nieposiadającej prawa jazdy znajdziemy w kodeksie wykroczeń, dokładnie w art. 96 § 1 pkt 2 kodeksu wykroczeń.
Wskazany przepis brzmi następująco:
Właściciel, posiadacz, użytkownik lub prowadzący pojazd, który na drodze publicznej, w strefie zamieszkania lub strefie ruchu dopuszcza do prowadzenia pojazdu osobę niemającą wymaganych uprawnień.
Zgodnie z przywołanym przepisem właściciel, posiadacz, użytkownik lub prowadzący pojazd, który na drodze publicznej, w strefie zamieszkania lub strefie ruchu dopuszcza do prowadzenia pojazdu osobę niemającą wymaganych uprawnień podlega karze grzywny (od 20 do 5 000 złotych).
Przepis wydaje się być zrozumiały, jednak poniżej kilka ważnych informacji, o których warto pamiętać.
Nie tylko właściciel
Opisywanego wykroczenia może dopuścić się nie tylko właściciel pojazdu. Jak wskazuje przywołany przepis, karze podlega także udostępnienie przez posiadacza czy nawet prowadzącego pojazd. W praktyce oznacza to, że udostępniając cudze auto, także popełnimy opisywane wykroczenie.
Nic się nie stało ?
Omawiane wykroczenie ma charakter formalny, oznacza to, że do jego bytu nie jest konieczne wystąpienie określonego skutku. Mówiąc prościej wystarczy, że kierowca nieposiadający uprawnień rozpoczął jazdę na drodze publicznej, w strefie zamieszkania lub w strefie ruchu.
Zauważmy, że kodeks szeroko określa miejsca, gdzie omawiane udostępnienie będzie karane. Nie należy zatem sugerować się tym, że dana droga jest rzadko uczęszczana, czy też jest to plac lub parking.